czwartek, 2 czerwca 2016

0. List

Czuła jak ktoś energicznie szturcha ją za ramię. Gdy otworzyła oczy jedynym źródłem światła w pomieszczeniu była świeczka trzymana, przez Haruki. Zaspana przeciągnęła się, lecz ciało nadal było zbytnio ospałe. 
— Akina, oprzytomnij! — uniosła głos blondwłosa nie mogąc znieść ospałości starszej Akaina. Ona jednak w odpowiedzi jedynie ziewnęła nie mogąc uwierzyć, że ktoś budzi ją o tak nieludzkiej porze. — Do czorta! — Pacnęła ciemnowłosą niedawno otrzymaną kopertą prosto w głowę. Wywołała tym jednocześnie krzyk dziewczyny.
— To bolało! — Zaczęła rozmasowywać obolałe miejsce. Haruki pokręciła z niedowierzania głową, a emocje, jakie odczuwała wewnątrz o mało jej nie rozsadziły.
— Krzycz tak dalej, a obudzisz całą osadę. — ofuknęła ją młodsza siostra. Usiadła na łóżku odgarniając kawałek pierzyny. Wyciągnęła w jej stronę kopertę, którą niedawno otrzymała. Jako jedyna od dobrego miesiąca oczekiwała jej przyjścia. Nawet Akina o nim nie wiedziała, chodź właśnie rozstrzygały się jej losy.
— Od kogo? Haruki chcę spać. Jutro to przeczytam. — Nie patrząc nawet na kopertę odłożyła ją na stoliczek obok i schowała się pod kołdrą. Kaida Akina od kilku dni miała problemy ze spaniem, a kiedy tylko udało jej się usnąć Haruki przychodzi do niej z jakimś świstkiem.
Młodsza Kaida próbowała obudzić siostrę ponownie jednak każda jej próba spełzła na niczym. Zrezygnowana nie miała innego wyboru jak tylko wyjść z pomieszczenia zostawiając w nim list.

 

Akina przeciągnęła się na łóżku głośno ziewając. Słońce już dawno wisiało na niebie, jednak nikt nie przyszedł jej obudzić. Dziewczynie momentalnie przypomniało się wtargnięcie siostry do pokoju oraz bezczelne obudzenie jej. 
Schowała twarz w poduszkę chcąc ponownie zasnąć, lecz było to naiwne z jej strony. Niechętnie wstała z łóżka, a kiedy chciała iść po ubrania, które wisiały niedbale na krześle w jej oczy rzuciła się koperta. Skrzywiła się przypominając sobie jak nią oberwała.
— Żeby tylko dała mi spokój — mruknęła rozrywając papier.

  

Białowłosy chłopak przyglądał się bacznie ze swojego pokoju jak posłaniec opuszcza osadę. Widząc jak mężczyzna opuszcza wioskę ogarnęła go ciekawość.
Hagoromo od dobrej godziny nie było w pałacu, przez co Hamura nie miał możliwości zapytać się brata czy wie coś na ten temat. W ułamku sekundy odwrócił się czując jej obecność. 
— Matko. — Przykląkł na kolano dezaktywując Byakugana. Musiał przyznać sam przed sobą, że nie spodziewał się jej przyjścia.
— Jesteś jakiś niespokojny synu. Czyżby zaniepokoił cię mój wysłannik? — Uniósł głowę chcąc spojrzeć kobiecie w oczy. Przytaknął.
— Sama przyznasz, że rzadko korzystasz z ich pomocy. — Kaguya uśmiechnęła się czując dumę z syna, że zauważa nawet takie rzeczy. 
— Możliwe, że w najbliższym czasie pojawi się u nas ktoś ciekawy. 

 ‖ 

( . . . ) Moim życzeniem jest, aby Kaida Akina w przeciągu tygodnia pojawiła się w moich włościach. Byłabym zadowolona gdybym mogła na własne oczy zobaczyć jej umiejętności.
( . . . ) Gdyby moje przypuszczenia się sprawdziły przewiduję dłuższy jej pobyt w moim pałacu, aby zdobyła odpowiednie nauki.
Królowa Kaguya

Bo czasami lepiej nie czytać. Podrzeć, spalić w kominku, wyrzucić do śmieci, ale nie czytać. Kawałek papieru potrafi być katalizatorem. Na początku jest przerażenie, następnie oswojenie, aż w końcu szczęście i miłość. Miłość i szczęście tak wielkie, że kiedy ludzie się dzięki nim wznoszą niebo jest za nisko. Potem jest rozpacz. Tak wielka, że żadna głębina oceanu nie będzie na tyle duża by go schować.


 Jak do tej pory nie spotkałam się z opowiadaniem gdzie jednym z głównych bohaterów jest Hamura Ōtsutsuki. Więc kiedyś musi być ten pierwszy raz, nie?
Wiedziałam co chcę umieścić w tym rozdziale jednak nie wiedziałam z której strony powinnam to ugryźć. Mam nadzieję, że nie zawiodłam oczekiwań.